Tajlandia – Jak łapać stopa?

Jak złapać stopa w Tajlandii

Jak łapać stopa? W normalnych warunkach są dwa proste sposoby na złapanie stopa. Nie należą do standardowych, oklepanych technik, które dawno już wyszły z użycia. Nie mówię tu wcale o staniu na poboczu z uśmiechniętą papą, gdy brzydszy z kolegów chowa się w krzaczorach. Wykluczam również podchodzenie do ludzi na stacji benzynowej i żebranie o podwózkę. To ma dość słabą skuteczność. Ja opracowałem pewien genialny system, który choć ryzykowny – to działa.
Więc do rzeczy.


Jak łapać stopa?

 
1. Podpal się.
 
Gdy widzisz, że na horyzoncie nadjeżdża samochód – podpal swoje ubranie. Gdy już na dobre zaczniesz płonąć, z pewnością zwrócisz uwagę każdego kierowcy. A to klucz do wygranej. Potem lamentujesz i truchtasz po poboczu jak dziwki w styczniu. Gdy kierowca się zatrzyma żeby Cię ugasić – to dobra nasza. Albo pozwalasz mu to zrobić, albo sam wyjmujesz gaśnicę i tłumisz ogień. I teraz najważniejszy moment. Ludzie w obliczu takiej tragedii, choćby nie wiem jak byli bezduszni to zaproponują Ci dalszą pomoc. Wymieniasz nazwę miejscowości, podwożą Cię pod szpital, udajesz że wchodzisz, zmieniasz ciuchy, wracasz do drogi i powtarzasz cały proceder. Działa zawsze. Spaloną skórą się nie przejmuj – to autostop, więc nie ma co się mazgaić.
 
Jak złapać autostopa
 
2. Trik ze stacją benzynową.
 
Jest wielu doświadczonych autostopowiczów, którzy na pytanie: „Jak łapać stopa?” będą Ci doradzać jakieś pedalskie metody. Każą Ci podchodzić do ludzi na stacji benzynowej, w nadziei na to, że ktoś się zlituje nad twoim losem i podwiezie tam gdzie chcesz. Wybij to sobie z głowy! To nie działa, a już na pewno jak nie masz konkretnych cycków.

Chcesz wiedzieć jak łapać stopa? Mam lepsze rozwiązanie.

Czatujesz na stacji jako gościu, który nalewa benzynę. Wystarczy zwykła czapka. Gdy przyjeżdża wózek o rejestracjach które Cię interesują nie panikujesz. Koleś naleje sobie benzynę i jak pójdzie płacić – wpierdalasz mu się do bagażnika albo na tylne siedzenie. Wykluczasz tym samym opcję odmowy od kolesia. Jeśli wpakowałeś się na tylne siedzenie – to już w trakcie jazdy posmyraj go za uchem. Zesra się ze strachu, straci panowanie nad pojazdem i oboje zginiecie. I będzie zajebiście.
 
3. Trik z dwoma wołami i osłem.
 
To mój ulubiony numer. Przerabiałem go już wielokrotnie i zawsze działał. Jak zapewne wiesz, jedną z technik negocjacji jest odrzucenie pierwszej oferty. Więc gdy podchodzisz do jakiegoś kierowcy i od razu odkrywasz karty – najczęściej spotkasz się z odmową. Musisz więc zawyżyć swoje żądania, żeby potem płynnie zejść z ceny. W tym celu załatwiasz sobie dwa woły i osła. Podchodzisz z nimi pod upatrzony samochód na stacji benzynowej.

– Panie, jedziesz tu i tam?
– Tak – odpowiada kierowca. – Dlaczego pan pyta?
– Czy zabierze mnie pan z tymi wołami i osłem?
– Oj nie – facet zaczyna kręcić głową – chyba za wiele pan wymaga.
– Dobra, już chuj. Niech będzie tylko jeden wół.
– Nadal mi się to nie podoba….
– Aleś pan uparty. No niech stracę. A tylko ja?
– To mi się podoba! Pakuj się!

Pozostaje tylko kwestia zwierząt, które biegają samopas po stacji benzynowej. Na to również mam receptę. Wsiadasz w szampańskim nastroju do samochodu i już w trakcie jazdy dzwonisz do rzeźni. Pewnie sobie myślisz, że ja tak tylko żartuję. Ale to działa! Wspominało o tym niedawno najbardziej rzetelne źródło informacji.
 
Jak łapać stopa, jak łapać autostop, sposoby na łapanie autostopu
 
4. Trik cyrkowy.
 
Od razu ostrzegam, że ta metoda jest nieprzetestowana. Nie chcę potem słyszeć narzekań, że ktoś się wjebał przez to w kłopoty. Żeby się dobrze przygotować do tego fortelu, potrzebujesz mieć ze sobą cyrk. Najlepiej rozłożony gdzieś zaraz przy stacji, tak żeby kierowcy widzieli jak gdzieś tam spaceruje klaun i mała zebra. Gdy upatrzysz sobie kierowcę, podbiegasz przerażony do niego i mówisz że uciekła Ci żyrafa. Wskazujesz ręką kierunek poszukiwań, który zgadza się z jego dalszą podróżą. Facet na pewno się złamie i pod pretekstem szukania uciekinierki jedziecie do następnej miejscowości. Potem dzwonisz do cyrku, żeby szybko się przestawili i powtarzasz proceder. Gdy dojedziesz do celu, nasyłasz sanepid na cyrk, a w kwestii zwierząt ponownie dzwonisz do rzeźni.
 
Jak łapać stopa?
 

Jak te metody działają w Tajlandii?

 
W Tajlandii sprawy się komplikują i nawet moje sprawdzone metody potrafią zawieść. Z Tajami jest tak, że jak się stoi na poboczu i macha kartą z nazwą miejscowości, to każdy się uśmiecha. Śmieją się śmieją, a Ty wkurwiony stoisz i plujesz sobie w brodę że nie zabrałeś choćby jednego woła. Tajowie wręcz są szczęśliwi, że Farang sobie stoi na poboczu z karteczką. Życzliwość niesamowita. Ale działania.

Problem polega na tym, że w Tajlandii ludzie nie kumają czym jest autostop. Tym bardziej, że większość białych Europejczyków ma pieniądze, do czego oni z resztą są przyzwyczajeni. Dlaczego więc biały miałby umyślnie jechać bez użycia autobusów, skoro miał je na wyciągnięcie ręki? Tajowie nie są w stanie logicznie zrozumieć całego pomysłu. Zakładają więc, że pewnie jestem byle-debilem, który się zgubił i trzeba go podwieźć do miejsca, w którym się odnajdzie. W którym poczuje się bezpiecznie. Które zna i które jest jego środowiskiem. Gdzie jest takie miejsce?

To bar z dziwkami, gdzie taki biały się nachla, wyda mnóstwo pieniędzy i skończy wieczór na przepychankach z ladyboyem. To naturalne środowisko Europejczyka, które zna i czuje się w nim bezpiecznie. Więc jeśli ktoś z was rozkminia jak łapać stopa w Tajlandii, to niech zachowa moje metody na później. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że Tajowie nie rozumieją idei autostopu. Wszędzie poza Tajlandią moje sposoby na to „jak łapać stopa” działają.


Najzabawniejsza książka podróżnicza na polskim rynku. Zero nudy.

 
Książka z czarnym humorem

Następna historia:
Wstań i Walcz

Czytaj dalej

Filipiny – Dlaczego lepiej podróżować samemu niż z kobietą? Miałem sen. Wspaniały sen. Wszystko wyglądało jak na idealnych wakacjach. Słońce, złocisty piasek i błękitna woda… Tego mi było trzeba. Dookoła kręcil...
Singapur – Spotkanie Biznesowe Singapur to miasto-państwo, które swój sukces ekonomiczny zawdzięcza dobremu położeniu geograficznemu. Dawno, dawno temu, gdy Anglicy kupowali od Chiń...
Francja – Czy warto pić w podróży? Wielu podróżników zastanawia się, czy warto pić w podróży. Zewsząd usłyszysz głosy, że przecież nie o to chodzi w podróżowaniu. I po co w ogóle dokądś...
Rosja – Nienawidzę Ruskich… Łaaaaa No i wylądowałem w Rosji. Był rok 2017, czyli czas, kiedy nienawiść do ruskich nie była jeszcze w modzie. Ale ja już wtedy ich nienawidziłem. Żeby ni...

Czytaj dalej

Indonezja – Tak stara, że robiła laskę Judaszowi Z definicji dobry seks to taki, po którym cała klatka schodowa wychodzi na balkon zapalić. Tak utrzymuje każdy blog o seksie. Są jednak lepsze sposoby...
Boliwia – Najkrwawsze urodziny w życiu Spojrzałem w kalendarz. Moje urodziny wypadały na dwa dni przed moim odjazdem z Ameryki Południowej. Wiedziałem że będzie to gruba impreza. Spodziewał...
Tajlandia – Muay Thai Jak wyglądają prawdziwe treningi Muay Thai w Tajlandii? Gdzie jest najlepsza szkoła boksu tajskiego? Ile to kosztuje? I dlaczego nie warto posuwać dzi...
Nepal – Masaż robiony przez niewidomych Pokhara w Nepalu to najbardziej klimatyczne miejsce w regionie. Malownicze jezioro, serdeczni ludzie, krwiożercze szczury, kwaśne deszcze i majestatyc...