Nepal – Jak wyruchać Nepalkę w dupę?

Historia będzie kontrowersyjna. Jeśli śledzisz tego bloga od dłuższego czasu, to pewnie Cię to nie dziwi. Oto napisałem historię o tym, jak wyruchać Nepalkę…
Historia będzie kontrowersyjna. Jeśli śledzisz tego bloga od dłuższego czasu, to pewnie Cię to nie dziwi. Oto napisałem historię o tym, jak wyruchać Nepalkę…
Nadchodziła chwila próby. Arcytrudny czas w moim życiu. W Nepalu zbliżała się połowa marca. Temperatura podnosiła się. Topniały śniegi, noce były coraz cieplejsze a ja rozpocząłem przygotowania do trekkingu dookoła Annapurny. Dwudziestodniowa wycieczka dookoła tej ósmej najwyższej góry świata należy do jednych z najpiękniejszych tras na świecie. Jarałem się tym jak marzanna na wiosnę.
Znaleźliśmy na mapie małą wysepkę Pamilacan na Filipinach, która według wielu opinii była rajem na ziemi. Postanowiliśmy się tam udać z Christiną. Najpierw trzeba było przelecieć na inną wyspę, potem jeszcze dopłynąć łodzią na miejsce.
Miałem sen. Wspaniały sen. Wszystko wyglądało jak na idealnych wakacjach. Słońce, złocisty piasek i błękitna woda… Tego mi było trzeba. Dookoła kręcili się moi przyjaciele. Raczyli się to piwem, to papieroskiem. Słońce zmysłowo grzało mnie w przedramiona i kark. W tle pobrzmiewała muzyka. To było to. Istna sielanka. Czułem, że złapałem Pana Boga za nogi. Stałem w bezruchu i uśmiechałem się do siebie. Szczęśliwy, spełniony. Za chwilę usłyszałem głos odpalanej betoniarki. Sekundę po tym zaczęła trąbić na mnie koparka. Zszedłem z drogi. Przypomniałem sobie, że jestem na budowie. Ocknąłem się.
Gdy myślę Indie to mam przed sobą obraz turystów. Bo to nie byle kto. Tam nie jeżdżą ludzie, którzy szukają tylko fotek na Facebooka albo jebanych pokémonów. Przeciwnie: prawie codziennie spotyka się kogoś, kto szuka czegoś więcej w życiu. Głębiej. Czasami ocierając się o czyste szaleństwo. Bo Indie to kraj, do którego ciągną wszystkie czuby świata.