Koniec „Bunkrów nie ma”

Postanowiłem zamknąć bloga „Bunkrów nie ma”. W zasadzie to nieformalnie zrobiłem to już jakiś czas temu, teraz po prostu to ogłaszam. Pisanie tego bloga było naprawdę fajną zajawką. Serio, czasami cieszyła mi się japa gdy go pisałem. Nie wszyscy to widzieli w ten sam sposób.
Zawsze jak robisz coś pod prąd, pojawią ludzie, którym się to nie będzie podobać. Tym bardziej jak myślisz trochę inaczej oraz koloryzujesz tę cyfrową rzeczywistość, która nas odczłowieczyła i zrobiła z nas zombie bez końca przwijające telefon.
I choć Bunkrów już nie ma, to książka jest nadal dostępna w sprzedaży przez OLX. Mam jeszcze 800 egzemplarzy. PS. Czuję się jak Żyd, co na nagrobku jeszcze próbuje coś sprzedać… 😉
9 komentarzy